W Suwalskim Parku Krajobrazowym odnaleźć można kawałek dawnej Rosji. Osadę założyli tu staroobrzędowcy – uchodźcy, którzy nie uznawszy reform w Rosyjskiej Cerkwi szukali schronienia przed prześladowaniami w swojej ojczyźnie. Dawniej we wsi żyło ich kilkuset, obecnie zostało mniej niż dziesięć rodzin. Kultywują dawne zwyczaje i modlą się pod przywództwem nastawnika w drewnianej świątyni, zwanej molenną.
Staroobrzędowcy
Wodziłki zostały założone w 1788 r. przez staroobrzędowców, ludność dawnej Rosji, która nie uznała reformy liturgicznej patriarchy Nikona, upodabniającej obrzędy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego do obrzędów greckich. Pociągnęło to za sobą rozłam w Rosyjskiej Cerkwii. Tych, którzy zostali przy starej liturgii i tradycji, nazwano staroobrzędowcami (starowiercami, starowierami). Gdy w 1667 r. sobór moskiewski uznał stare obrzędy za herezję, władze kościelne i świeckie rozpoczęły masowe prześladowania starowierców. Staroobrzędowcy zaczęli porzucać swoje domy i zakładać nowe osady w trudno dostępnych miejscach. Masowo uciekali z Rosji, także na ziemie Rzeczypospolitej, gdzie pojawili się w pierwszej połowie XVIII w.
Na ziemiach polskich starowiercy założyli Wschodni Kościół Staroobrzędowy – niekanoniczny Kościół prawosławny zrzeszający gminy wyznaniowe bezpopowców na terenie Polski. Ale kim byli owi bezpopowcy?
Popowcy i bezpopowcy
Po represjach spowodowanych reformą patriarchy Nikona część starowierców pozbawionych duchownych po ich egzekucjach, samospaleniach lub naturalnej śmierci uznała ważność święceń kapłańskich udzielanych w Cerkwii. Byli to tzw. popowcy – odłam staroobrzędowców, który praktykuje obrzędy liturgiczne pod przewodnictwem kapłanów. Wierni tradycyjnym obrzędom bezpopowcy uznali natomiast, że po śmierci ostatnich duchownych wyświęconych według rytu sprzed reformy nie ma już na świecie prawdziwych kapłanów, a jedynym przewodnikiem wiernych jest Chrystus. Specyficzną cechą bezpopowców jest także wiara w panowanie na ziemi Antychrysta, co powoduje w ich ocenie nieważność sakramentów sprawowanych przez jakikolwiek związek wyznaniowy.
Molenna – świątynia w Wodziłkach
Bezpopowcy zrzeszają się w gminach kierowanych przez nastawników, a ich świątynie noszą nazwę molenn. Nastawnik to wybierana spośród społeczności parafialnej osoba, która przewodniczy życiu religijnemu wspólnoty. Oczywiście od kandydata na to stanowisko wymaga się nienagannej postawy moralnej, religijnej oraz znajomości języka cerkiewnosłowiańskiego. Nastawnik prowadzi nabożeństwa w molennie: odmawia modlitwy na rozpoczęcie i zakończenie nabożeństwa, czyta Ewangelię, okadza ikony i wiernych w świątyni. W jego obowiązkach leżą także chrzty, spowiedzi, śluby i pogrzeby.
Drewnianą molennę w Wodziłkach zbudowano w 1921 r., a 61 lat później obiekt wpisano do rejestru zabytków. Obecnie korzysta z niej ok. 10 rodzin tutejszych starowierców. Cały Wschodni Kościół Staroobrzędowy liczy w tej chwili około tysiąca wiernych, najwięcej z nich mieszka na Suwalszczyźnie.
Czarna bania
Dawny obyczaj nakazywał kąpiel przed przestąpieniem progów molenny, dlatego w pobliżu świątyni w Wodziłkach znajduje się czynna do dziś ruska bania, czyli rosyjska odmiana sauny. Jest to tzw. czarna bania, która podobnie jak dawne chaty kurne nie posiada komina, a para i dym z paleniska odprowadzane są przez okna i uchylone drzwi. Banie stoją zazwyczaj przy stawie lub rzece, gdzie należy ochłodzić ciało rozgrzane po parowej kąpieli. Kiedyś z łaźni korzystano tylko w sobotę, a ogień w inne dni oznaczał chorobę któregoś z domowników lub narodziny potomstwa, gdyż banie używane były przez kobiety jako miejsce porodu.
Staroobrzędowcy ze swoją religią, kulturą i obyczajami przenieśli do Polski kawałek starej Rosji. Zajmowali się oni uprawą ziemi, robotami stolarskimi i ciesielskimi. Starowiercy, mimo procesów asymilacyjnych, zachowali przywiązanie do dawnych obyczajów, obrzędów i języka, który jest gwarą języka rosyjskiego. Wodziłki przed wojną zamieszkiwało około stu rodzin, dziś zostało ich mniej niż dziesięć. Stoi jeszcze kilka drewnianych domów, zabudowania gospodarcze i parowe łaźnie, choć stopniowo coraz więcej budynków obraca się w ruinę, a młodzi ludzie coraz częściej wybierają „nowoczesny” styl życia.
Gdzie znajdują się Wodziłki?
ładowanie mapy - proszę czekać...
Moje inne historie z Suwalszczyzny znajdziesz tutaj ↓
Nie bądź sknera,
podziel się z innymi!
Pingback: Suwalski Park Krajobrazowy: atrakcje, trasy rowerowe i piesze | Zależna w podróży | Naturalnie