Bieszczady stroją się w jesienne barwy od połowy września do połowy października. Zdominowane głównie przez drzewa liściaste bieszczadzkie krajobrazy, wybuchają feerią barw od bladej żółci, przez pomarańcz, ciemną czerwień, po głęboki brąz. To jedna z najpiękniejszych pór roku w górach.
Spis treści
Jak wyglądają Bieszczady jesienią?
Złota polska jesień to czas, w którym zdecydowanie warto wybrać się w Bieszczady na „podglądanie liści” (leaf peeping). Japończycy stworzyli nawet na tą aktywność specjalne określenie – to momijigari. Ten jednak, kto nie pośpieszy się w góry w odpowiednim czasie, na następną szansę będzie musiał czekać cały rok. Bowiem liście jak szybo się złocą, tak szybko opadają przy pierwszych jesiennych deszczach.

Dlaczego liście zmieniają kolor jesienią?
Wraz z obniżeniem temperatury oraz stopniowym zmniejszaniem się dochodzącego do powierzchni ziemi światła słonecznego, zawarty w liściach zielony barwnik – chlorofil, ulega rozkładowi na proste związki, które są transportowane w głąb rośliny. Roślina zaprzestaje także jego dalszej produkcji. W czasie lata, ilość chlorofilu (który jest barwnikiem dominującym) zawartego w liściach skutecznie „zasłania” inne, znajdujące się w nich barwniki. Są to m.in. flawony (barwa żółta), karotenoidy (barwa pomarańczowa) oraz antocyjany (barwa czerwona, fiolet).

Nie wszystkie liście tego samego gatunku rośliny mają ten sam odcień. Wiele zależy od dochodzącego do powierzchni ziemi światła, a także temperatury, a nawet odczynu pH gruntu, na którym roślina się rozwija. W zależności od pH, antocyjany zawarte w liściach mogą nadać mu barwę od żółtego po liliowy. Często można zaobserwować liście w kolorze czerwono-fioletowym.

Po co liście zmieniają kolor?
Na to pytanie znalazłam kilka odpowiedzi. Jedna mówi, że barwniki mają zabezpieczać procesy wycofywania z liści substancji zapasowych przed działaniem światła. Chodzi tu głównie o azot, który jesienią wycofywany jest z liści do tych części drzewa, które mogą przetrwać zimę. Antocyjany ograniczają dostęp światła słonecznego, które mogłoby zachwiać ten biochemiczny proces. Odkryto, że produkowane są w liściach nawet mimo rozkładu chlorofilu. Naukowcy sądzą także, że barwniki z grupy czerwonych chronią komórki liści przed jesiennymi przymrozkami i tym samym pozwalają na całkowite odprowadzenie składników odżywczych.

Inna teoria odwołuje się do tego, że jaskrawe kolory mogą odstraszać potencjalne szkodniki, które chciałby złożyć w liściach jaja. Czerwony barwnik ma podobno sygnalizować zawartość szkodliwych dla owadów składników. Przeciwnicy tej hipotezy argumentują, że jesienią owady już nie żerują, więc przystosowanie to mijałoby się z celem.

Dlaczego liście opadają jesienią?
Drzewa zrzucają liście, by zminimalizować funkcje życiowe i przejść w stan fizjologicznego spoczynku. Wraz z pojawieniem się pierwszych przymrozków, woda pod postacią lodu staje się dla roślin nieprzyswajalna. Drzewa zrzucają więc liście, aby poprawić gospodarkę wodną. Chlorofil ulega rozkładowi, a substancje odżywcze zostają z liści wycofane – liście stają się więc zbyteczne. W trakcie przebarwiania liści, w miejscu styku ogonka z pędem, powstaje tkanka odcinająca. Jest to spowodowane działaniem enzymu celulazy, która rozkłada celulozę tylko w miejscu przyłączenia ogonka liściowego do łodygi i w konsekwencji powoduje odpadnięcie liścia. Gałęzie pozbawione liści są też znacznie odporniejsze na złamanie pod wpływem gromadzącego się na nich zimą śniegu.

U drzew iglastych proces ten przebiega nieco inaczej. Igły pokryte są grubą warstwą skórki i wosku, które zabezpieczają je przed niskimi temperaturami. Na okres zimy woda znajdująca się w igłach zostaje odprowadzona, by nie dopuścić do zamarznięcia i rozsadzenia liścia (bo igły to przecież nic innego, jak „zredukowane” liście). Dlatego drzewa iglaste, z wyjątkiem modrzewia, nie zrzucają igieł na okres zimy.

Różne pory jesieni
Jesienią przyroda ulega licznym zmianom, dlatego można wyróżnić w tej porze roku kilka charakterystycznych podokresów. Jednym z nich jest polecie, kiedy średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 15 a 10°C. Najłatwiej rozpoznać je po sypiących się z drzew kasztanów. Po poleciu przychodzi jesień właściwa – okres przechodzenia drzew w stan spoczynku. Charakterystycznym drzewem tego okresu jest brzoza, która zmienia kolor na złoty, a następnie zrzuca wszystkie liście. Jesień kończy się wraz z nadejściem okresu występowania mrozu, ustępując miejsca przedzimiu, a następnie zimie. Przedzimie jest najbardziej zachmurzoną porą roku 🙁

W każdej sub-porze roku (a właściwie powinnam napisać „porze fenologicznej”) kwitną, owocują lub obumierają charakterystyczne rośliny wskaźnikowe.
Wczesna jesień: kwitną wrzosy i zimowity jesienne; dojrzewają owoce kasztanowca, jabłoni, gruszy, śliwy.
Jesień właściwa: zmieniają barwę i opadają liście kasztanowca, klonu zwyczajnego i brzozy; nadal utrzymują się owoce jarzębiny.

Jakie są idealne warunki na „złotą jesień”?
Warunki pogodowe, jakie muszą być spełnione, by długo cieszyć się wyrazistymi kolorami jesieni, to przede wszystkim pogodna, bezwietrzna aura. Niebo musi być jasne, a temperatura powinna stopniowo obniżać się. Najgorszym wrogiem złotej jesieni jest wiatr i słota, powodujące brązowienie i szybkie opadanie liści.



Jeśli masz ochotę na przepiękne zdjęcia lasów iglastych i garść ciekawostek, zaglądnij do tego wpisu na blogu Kingi Madro!
Nie bądź sknera,
podziel się z innymi!
Pingback: Warszawska złota jesień | Blog o podróżach kulturowych